Światowe rynki na dnie

Światowe rynki na dnie

Obecna sytuacja ekonomiczna świata nie jest szczególnie pozytywnie odczytywana przez największych giełdowych inwestorów. Oczywiście nie są oni w stanie w pojedynkę zmienić rzeczywistości i sami wiele tracą wraz z rozrostem recesji, niemniej ich decyzje finansowe, wpływające na lokowanie miliardów dolarów w najróżniejsze regiony i ich sektory gospodarki – mogą zmienić bardzo wiele. Jeśli firma traci płynność finansową i potrzebuje natychmiastowego zastrzyku pieniędzy aby podnieść wartość swoich aktywów i zadowolić zarówno nadzór rynkowy jak i swoich akcjonariuszy – natychmiast podejmuje decyzję o sprzedaży swoich firm czy ogólnie pojętego majątku, rozwiązanie najmniej dochodowych placówek i przekazanie zysku na ustabilizowanie pozycji finansowej marki. Wtedy w niektórych krajach tysiące pracowników filii z dnia na dzień dowiaduje się o swoim nieuchronnym bezrobociu. Jeśli natomiast firma posiada aktywa i kapitał niezbędny do dalszego inwestowania i jedynie poszukuje regionów, których wsparcie może przynieść konkretne korzyści w niedalekiej przyszłości – kraje najbardziej atrakcyjne mogą liczyć na nagłe pojawienie się zamożnego inwestora, który da pracę nie setkom a tysiącom obywateli. Często dzieje się w liberalnych gospodarkach tak, że to prywatny kapitał najmocniej bierze na siebie ciężar rozbudowy gospodarki.