Ekonomiczne podłoże protestów

Ekonomiczne podłoże protestów

Proponowanie zmian systemowych w finansach publicznych to dzisiaj jedno z najważniejszych tematów obieranych przez media zainteresowane przyszłością i stabilnością państwa. W teorii oprócz zadań biznesowych i pracowania na zysk swojej korporacji, telewizje oraz gazety i inne środki masowego przekazu powinny realizować także zadania związane z misją – a wśród nich przede wszystkim kształtowanie świadomości politycznej i poszerzanie wiedzy ekonomicznej społeczeństwa. Dobrze powiadomiona opinia publiczna, wyposażona w niezbędne do analizy rzeczywistości informacje, zdolna do analitycznego i logicznego porównywania alternatyw, to bardzo ważny fundament dobrze działającej liberalnej demokracji. Nikt nie wątpi w to, że poprzez edukowanie młodzieży w kwestiach finansów publicznych i globalnego biznesu można osiągnąć o wiele więcej korzyści w perspektywie kilkunastu lub kilkudziesięciu lat. Kolejne pokolenia świadomego tego, jak złe jest zadłużanie systemu emerytalnego, przyzwyczajonego do tego, że sfera socjalna nie może kosztować całego kraju jego stabilności – będą najpewniej podejmować słuszne decyzje polityczne i naciskać na elity, by te odpowiedzialnie wpływały na rzeczywistość. Taka idealistyczna wizja mediów z pewnością nie ma zastosowania w wielu korporacjach, dla których przede wszystkim liczy się rozrywkowa strona programu.